Gdy spędzamy urlop w Karpaczu obowiązkowym punktem wycieczki jest dla nas Śnieżka! Tak samo było w tym przypadku więc od razu po zameldowaniu ruszyliśmy na szlak. Zapraszamy na wycieczkę!
Ruszamy na szlak
Bezpośrednio z kwatery, która jest usytuowana na Skalnym Osiedlu ruszamy na szlak. Pierw przebijamy się nieoznakowaną ścieżką w kierunku żółtego szlaku. Droga jest wygodna, podłoże miękkie. Łącznik ma około 500 metrów długości. Żółtym szlakiem poruszamy się do Sowiej Doliny. Jesienią szlak żółty częściowo pokrywa dywan modrzewiowych igieł. Po drodze mijamy kilka punktów widokowych , z których można dostrzec Kopę oraz kolejkę linową „Zbyszek”.

W Sowiej Dolinie jest wiatka, w której można sobie wypić herbatkę, polecamy to zrobić, bo Śnieżka jeszcze daleko. Kolor szlaku z żółtego zmieniamy na czarny, którym pniemy się mocno do góry. Nieco wyżej umiejscowiona jest tabliczka, która mówi o przekroczeniu granicy Karkonoskiego Parku Narodowego. Przy tablicy kupujemy bilety, po parku chodzą strażnicy więc zalecamy kupno.


Na grań podchodziliśmy około godziny w tym czasie nabraliśmy 335 metrów wysokości. Podejście kończy się wspaniałym widokiem na okolicę.

Spacer granią
Po wejściu na grań robimy chwilę przerwy, są ławeczki więc przyda się mały posiłek po godzinnej wspinaczce. Pamiętajmy, że w górach śmieci zabieramy ze sobą ponieważ przyroda sama się nie posprząta! My zawsze mamy ze sobą jakiś woreczek w celu zabrania swoich śmieci. Po zakończonej przerwie skręcamy w prawo na czerwony szlak i kierujemy się na zachód. Wszystkich głodomorów z pewnością ucieszy fakt, że na szlaku położone jest schronisko górskie Jelenka.

Za schroniskiem zabawa się kończy i znowu czeka nas solidne podejście na Czarną Kopę. Powoli zaczyna się pasmo kosodrzewiny więc i widoków jest więcej. Po minięciu Czarnej Kopy naszym oczom ukazuje się nasz cel – Śnieżka.

Z Czarnej Kopy na Śnieżkę zostaje niecałe 2,5 kilometra marszu i 100 metrów podejścia. Sprawnie się przemieszczamy więc już po niecałych 40 minutach meldujemy się na drodze jubileuszowej. Jeszcze tylko spojrzeć wstecz, na drogę którą przebyliśmy i można ruszać dalej, Śnieżka już o krok.

Tak oto osiągnęliśmy Śnieżkę 1602 m. n.p.m. Na szczyt można również wjechać kolejką gondolową od strony czeskiej lub od strony polskiej dojechać do górnej stacji kolejki linowej „Zbyszek”. Na Szczycie widoki wspaniałe więc nie ma sensu się śpieszyć, czas na przerwę i fotki! Dla chętnych po stronie czeskiej znajduje się bufet, oraz najwyżej położona placówka poczty. Infrastruktura jest bardzo rozbudowana nawet jest dostępna kaplica św. Wawrzyńca. Schronisko aktualnie jest w remoncie w związku z tym zostaje czeski bufet. Jeśli jesteście ciekawi historii schroniska to z pewnością zainteresują was jego dzieje, wystarczy kliknąć w „LINK” . Po kliknięciu w link przeniesiecie się do postu na facebooku opisującego historię schroniska na Śnieżce.

Idąc na Śnieżkę należy wziąć pod uwagę, że w przeciwieństwie do okresu zimowego, latem szlak czarny jest jednokierunkowy i służy tylko do wejścia.
Powrót na kwaterę
Schodząc drogą jubileuszową z pewnością będziecie mieli masę okazji do robienia zdjęć Doliny Łomniczki czy też Równi pod Śnieżką. Jak na dłoni też jest widoczne kolejne sudeckie schronisko „Dom Śląski” czyli charakterystyczny żółty budynek w drodze na Śnieżkę.

Nie korzystamy z usług schroniska więc możemy kontynuować wycieczkę szlakiem czerwonym, ale nie granią. Nasza trasa wiedzie przez Kocioł Łomniczki, czerwony szlak biegnący ostro w dół za schroniskiem. Schodzimy zakosami po kamiennych blokach w stronę Symbolicznego Cmentarza Ofiar Gór. Miejsce na chwilę zadumy poświęcone jest ludziom gór, którzy zginęli tragicznie w górach oraz tym, którzy wnieśli wkład w rozwój turystyki w Karkonoszach.

Idąc dalej szlakiem czerwonym natkniemy się na wodospad na Łomniczce, będziemy również mieli ostatnią szansę dostrzec Śnieżkę nim czmychniemy w gęsty las.



Kolejnym charakterystycznym punktem na trasie jest schronisko w dolinie Łomniczki. Schronisko pełniło funkcję przystankową w drodze na Śnieżkę. W środku jest bar i sala jadalna. Aktualnie prowadzony jest remont toteż schronisko jest nieczynne do odwołania.

Ze schroniska wędrujemy szlakiem żółtym wzdłuż Łomniczki aż do skrzyżowania ze szlakiem niebieskim, którym będziemy kontynuować nasz marsz. Po drodze mijamy betonowy most na Łomniczce, który niegdyś prowadził do nieistniejącej już osady Budniki.

Od mostu dalej kierujemy się niebieskim szlakiem aż do tzw. szerokiego mostu na rzece Płomnicy gdzie skręcamy na szlak czarny. Po 15 minutach kończymy naszą wędrówkę pod Kruczymi Skałami.
Podsumowanie
Podsumowując wycieczkę w kilku prostych słowach: 18 kilometrów wspaniałych widoków, na tą zabawę radzimy zarezerwować cały dzień (jeśli podróżujecie jesienią).
Do zobaczenia na szlakach!
To nie jest schronisko na hali szrenickiej tylko kopa;)
Pozdrawiam
Masz rację! Nie wiem jak mogłem Halę Szrenicką tu dostrzec xd
Już poprawione 🙂
Sorry hala szrenicka:)
Czujne oko 🙂
Dzięki 🙂