Najlepszy sposób na spędzenie czwartkowego pogodnego popołudnia? Spacer po górach! Tym razem naszym łupem padła Wielka Sowa. Poniżej mapka z trasą, która wybraliśmy.
Start
Jako miejsce startu wybraliśmy parking pod przełęczą sokolą. Na parkingu jest tu miejsce na kilkanaście aut, a do tego wiata z miejscem na ognisko. Miejsce idealne na jesienne i zimowe wypady, które chce się zakończyć ogniskiem. Zostawiamy tutaj auto i ruszamy do góry niebieskim szlakiem.

Niestety zjawisko zwane gospodarką leśną nadwyrężyło drogę, którą prowadzi niebieski szlak, więc jest na nim sporo błota. Kluczymy pierw lewa strona drogi później prawa strona drogi więc buty zostają suche. Szlak poprawia się po przejściu pierwszych 500 metrów, dalej jest już twardo. Marsz trwa dalej aż do pierwszej polany z widokiem na Góry Kamienne a na drugim planie Góry Stołowe.

Przerwa na zdjęcia nie trwała długo, ruszyliśmy żwawo niebieskim szlakiem w kierunku Lisich Skałek. Droga z szutrowej przeszła na żelbetowe płyty, a nachylenie niespodziewanie wzrosło, na szczęście nawierzchnia zapewniała dobrą przyczepność (rowerem musi być tu niezła harówka.. kiedyś to sprawdzę). Same Lisie Skałki leżące na wysokości 879 m n.p.m. są rozrzucone w promieniu kilkuset metrów, są jedną z największych i najbardziej znanych grup skalnych w Górach Sowich. To z nich rozpościera się jedna z ładniejszych panoram po zachodniej stronie Gór Sowich, co możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu.

Spacer granią
Z Lisich Skałek dalej maszerujemy niebieskim szlakiem w kierunku Grabiny. Jakimś cudem udaje się nam zgubić szlak… Musieliśmy źle skręcić na polanie przed Kozią Równią i poszliśmy drogą leśną, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Pamiętajmy jedno, każda droga prowadzi do celu. Tego dnia udało się trafić na skrót, bo bez przeszkód dotarliśmy do czerwonego szlaku tuż za Niedźwiedzią skałą. Szlak czerwony wiedzie bezpośrednio na najwyższy szczyt Gór Sowich, ale zanim tam trafimy czeka nas spacer przez Przełęcz Kozie Siodło 887 m n.p.m. W wiatce znajdującej się na polanie można zrobić przerwę i napić się ciepłej herbaty, co też robimy.


Dalej szlak prowadzi po dosyć kamienistej i niewygodnej nawierzchni, ale dla prawdziwego górołaza nie ma dróg, po których nie dało by się iść! Z uśmiechami na ustach i kamieniami pod nogami ruszamy dalej. Dojście do Rozdroża pod Wielką Sową gdzie szlak czerwony łączy się z żółtym zajmuje nam niecałe 20 minut. Tu nachylenie drogi jest już zdecydowanie łagodniejsze, a do szczytu zostaje nieco ponad 1 km. Na szczycie zastajemy dosyć spory tłum odwiedzających. Niestety największa atrakcja szczytu, wieża widokowa pozostaje zamknięta z powodu remontu.



Powrót
Zdjęcia zdjęciami, ale słońce chyli się ku zachodowi, to oznacza, że czas kierować się z powrotem do samochodu. Na zejście ze szczytu wybraliśmy połączenie szlaków czerwonego i zielonego w kierunku schroniska PTTK Sowa. Zejście zachodnim zboczem miało ten plus, że w każdym odsłoniętym miejscu dostawaliśmy dużą porcję ciepłych promieni słonecznych. Gorące promienie przy obniżającej się temperaturze powietrza zawsze dają kopa do pokonywania kolejnych metrów. Tak oto z pieśnią na ustach i słoneczkiem na twarzy docieramy do schroniska PTTK Sowa. Myśleliśmy, że uda nam się zjeść tu jakieś naleśniki lub coś dobrego wypić, ale niestety schronisko jest aktualnie remontowane i nie jest dostępne dla turystów..

Lekko głodni ruszamy dalej. Zaraz za schroniskiem odbijamy w lewo i opuszczamy niebieski szlak. Ostatni odcinek wędrówki wiedzie szlakiem zielonym, którym trafimy w bezpośrednie sąsiedztwo parkingu. Schodzimy ostro w dół szczątkowym asfaltem, a po minięciu dwóch opuszczonych budynków nawierzchnia zmienia się w kamienistą. Szczególnie jesienią na tym odcinku trzeba uważać, bo nierówności i spore kamienie przykryte są gruba warstwa liści więc łatwo tu o potknięcia.

Słońce już bardzo nisko, a my już bardzo blisko końca wycieczki. Zza drzew wyłaniają się pierwsze domostwa. Zachodzące słońce świetnie oświetla stoki Gór Sowich, pod nogami szeleszczą liście, do auta zostało niecałe 500 m, a naszym oczom ukazuje się wspaniały widok na okoliczne wzgórza.

Z tego miejsca do samochodu zostało nam niecałe 10 minut spacerkiem po lekko nachylonym zboczu. Całość zajęła nam niecałe 2,5 godziny, pokonane przewyższenie to 475 m.
Do zobaczenia na szlakach